UCHWYCIĆ I ODCZUĆ
Trudno pojęciowo uchwycić to „nowe”, chociaż dziecinnie łatwo zobaczyć i odczuć (empfinden). Trzy sprawy wydają mi się tu istotne: 1. Dla Franciszka twór przyrody dzięki swojemu obiektywnemu istnieniu i samemu jakościowemu uposażeniu jest symbolem, znakiem, wskazówką, znaczącym wskazaniem na duchowego, osobowego Boga; zatem nie dopiero dzięki „objaśnieniu” człowieka, dzięki jego poznaniu czy nawet dopiero za pośrednictwem „wniosków”, które człowiek wyprowadza, a także nie dopiero dzięki temu, że twór przyrody stanowi parabolę—jak w Ewangelii — stosunków między ludźmi lub między człowiekiem a Bogiem. 2. Przyroda nie jest pojmowana na sposób scholastyki-jako dziedzina ściśle odgraniczonych od siebie formujących sił (Formkrafte) i uformowanych tworów (Formgebilde) (Franciszek był zdeklarowanym przeciwnikiem scholastyki i jej nauki o arystokratyczno- -hierarchicznej budowie istot), lecz jako żywa całość, która pozostaje w analogicznym stosunku do widzialnych zjawisk przyrody, jak całe oblicze człowieka do jego pojedynczych objawów wyrazowych; tym, co ucieleśnia się w jej tworach, „wyraża się” w jej zjawiskach i procesach, jest jedno boskie życie.